po pierwsze można przyjąć to jako lekcję jak się nie dziwić lub jak się niczemu nie dziwić, co potrafi wykreować ludzka głowa. A jeśli rzeczywiście jesteśmy zaskoczeni to czemu tego nie pokazać w przerysowaniu? To, co jest niesamowite w tej terapii to, to że można być naturalnym człowiekiem w niej. Nie masz się kryć za swoim profesjonalizmem w sesji. To bardzo odświeżające zarówno dla terapeuty jak i dla pacjenta. W procesie terapii macie przed sobą istotę ludzką i z zewnątrz, z dystansu widzicie więcej niż ona. Możecie lepiej, szybciej zobaczyć te miejsca gdzie ta osoba utknęła. I to właśnie winniście pokazać klientowi. Pokazać te miejsca w których utknął, gdzie może być problem. Bo gdyby klient wiedział gdzie utknął i gdzie ma problem wówczas by do was nie przyszedł. Tylko pokazać te miejsca poprzez przerysowanie, a nie wprost. To wszystko.