Fundacja Provocare

Prowokatywność to Metoda Rogeriańska tylko inaczej …

Uczestnik: „… Jak zapisywałam się na ten warsztat bałam się, że jest to bardzo w poprzek rodzeriańskiej i humanistycznej terapii, teraz widzę, że jest bardzo z nią połączony. To jest tylko zupełnie inny sposób dotarcia do klienta, ale wiara w jego możliwości jest ta sama. Dodam jedynie że według mnie w pracy powokatywnej ważne jest nastawienie i humor terapeuty / coacha.”

Noni: Frak był uczniem Rogersa i pracował z nim. Rogers był też dodatkowo szefem Franka podczas dużego projektu terapeutycznego. Rogers poznał Terapię Prowokatywną, powiedział, że: „…gdybym b ył młodszy to bym poszedł w ten model, ale jestem już za stary. Widzę ze szacunek jaki masz do klienta jest 1:1 tak w mojej terapii, jak i w Twoim podejściu Frank”. Ja również szkoliłam się w terapii skoncentrowanej na pacjencie, ale jestem zbyt niecierpliwa… W terapii skoncentrowanej na klienta musisz czekać na klienta przez co oboje możecie bardzo się postarzać. W Terapii Prowokatywnej szybciej się trafia do sedna, czasami nawet ze strony z jakiej się nie spodziewasz ani ty ani pacjent. I to wytrąca go z jego fiksacji, z sytuacji gdzie przystanął, z jego schematu.

Scroll to Top